Dzień dobry, Chyba cierpię na łojotokowe zapalenie skóry głowy - obszar jakieś 3 cm na 5 cm. Wypadają mi włosy. Byłem u 2 dermatologów i powiedzieli, że to ŁZS choć żadne jakoś specjalnie mojej głowy nie oglądał i przepisali sterydy plus szampony przeciwłupieżowe. Jakiejś super poprawy w trakcie stosowania nie odczułem. Tu na forum jest wiele informacji, sposobów, ale nie wiem za co zabrać się tego tyle jest...
Moje objawy to: 1. Przy rzadszym myciu włosów po kontakcie z wodą pojawia się biały, przylegający nalot. Jakby ktoś jakiś jogurt wylał. 2. W ciągu dnia po dotknięciu tego miejsca papierowym ręczniczkiem widać drobne ślady czegoś mokrego. W innym częściach głowy nie mam tak. 3. Czasem widzę we włosach kawałki naskórka/łupież. Czasem są większe białe łuski wielkości nawet 5 mm x 5mm. Łuska czasem sama odpada, zdarzało mi się taką samemu usunąć i jakby pod nią było mocno wilgotna skóra. 4. Wzmożone wypadanie włosów z tego miejsca. Wypada pojedynczy włos, którego końcówka jest pokryta białym nalotem albo wypadają włosy przylegające do łuski. 5. Zaczerwieniona/zaogniona skóra. Uczucie raczej pieczenia niż swędzenia. Szczególnie po umyciu szamponem (zdarzało się i po samej wodzie) pojawia się to zaczerwienie (ale nie za każdym razem) i różna intensywność zaczerwienienia. Mam wrażenie jakby szampon zmywał łój/naskórek i pojawiała się ta czerwona skóra.
Za wszelkie rady byłbym wdzięczny. Szczególnie od czego próbować to leczyć.
|