Łojotokowe Zapalenie Skóry - Seborrheic dermatitis - Forum

Forum poświęcone Łojotokowemu Zapaleniu Skóry (ŁZS) - informacje (newsy, przyczyny, objawy), porady, leczenie.
Teraz jest Pt kwi 19, 2024 19:36

Strefa czasowa: UTC




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 26 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3
Autor Wiadomość
PostNapisane: So lis 08, 2014 09:59 
Offline
nowicjusz
nowicjusz

Dołączył(a): Pt lis 07, 2014 11:23
Posty: 2
Dzisiaj rano umyłem twarz najpierw olejkiem z drzewa herbacianego a później przetarłem hydrolatem i już nie czuję tego nieprzyjemnego zapachu :))

Jeszcze raz powtórze! 85zł to nie majątek a może komuś z Was pomoże jak mi :) nie mogę się póki co nacieszyć więc moje posty mogą być trochę przepełnione entuzjazmem :)

Karlis mam jeszcze jedno pytanie, na biochemii przy toniku PHA 6% jest napisane, żeby nie stosować go codziennie a dokładnie " Tonik można stosować stale, co 2 dni lub 1-2 razy w tygodniu lub według uznania. Nie polecamy stosowania toniku codziennie." a Ty piszesz że stosujesz go wieczorem - czy stosujesz go codziennie czy co 2-3dni?

Pozdrawiam i powodzenia!


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: So lis 08, 2014 09:59 


Góra
  
 
PostNapisane: N lis 23, 2014 20:09 
Offline
weteran
weteran

Dołączył(a): N lis 17, 2013 19:50
Posty: 284
Mam pytanie. Czy produkty biochemii urody zdobyć można tylko kupując przez internet?


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Cz lis 27, 2014 15:36 
Offline
weteran
weteran

Dołączył(a): N lis 17, 2013 19:50
Posty: 284
Witajcie.
Katlis mam do Ciebie prośbę. Jeśli to nie problem to mogłabyś napisać w jakiej kolejności, w jakich odstępach i jak stosujesz te kosmetyki z biochemii, o których pisałaś? Chyba będę musiał je zamówić, bo zaczynają mi się kończyć pomysły i wgl.
Piszę, żeby się wyżalić bo już powoli tracę siły przez te cholerne łzs. Zacznę od tego, że w okresie letnim ale nie tylko np. w zimę w tamtym roku jeśli chodzi o twarz to z łzs miałem względny spokój. W lato to już wgl malina. Jedyne czego potrzebowałem to alantan plus krem + ciepła woda. Myłem twarz wodę później smarowałem alantanem i cerę miałem jak u niemowlaka. Czasami wyskoczyła jakaś plamka ale bardzo szybko znikała. Jak wiadomo sposobem na łzs jest złuszczanie i nawilżanie. Mój sposób polegał na tym, że podczas golenie zwykłą maszynką złuszczałem chory naskórek i następnie smarowałem alantanem i było super. Niestety to przeszłość. Ale wracając do mojej metody raz miałem taki przypadek, że nie goliłem się ze 2 tygodnie (mój zarost jest znikomy) zaczeły mi się pojawiać złuszczające plamki i nie miałem pomysłu jak je zwalczyć. Aż sobie pomyślałem, że się ogolę i "zedrę" to wszystko. i to był strzał w 10. Pomimo, że skóra po goleniu była podrażniona na drugi dzień była znaczna poprawa a na trzeci nie było śladu po plamach. I tak beztrosko mineły mi całe wakacje aż do teraz. Nie wiem co jest. Czy to alantan przestał działać, czy to przez te zimno. Od dwóch tygodni mam łuszczące plamy, które nie chcę zejść. Stosuję taką samą metodę jak opisałem wcześniej ale jest już mało skuteczna. Po goleniu na drugi dzień jest nawet ok ale już dalej coraz gorzej, poprostu łuska tworzy się bardzo szybko i powstają zaczerwienienia itd. zresztą sami wiecie. Dodam, że zmiany mam na brodzie pod nosem, inna cześć twarzy nie jest zaatakowania. Naprawdę tracę już po mały siły. Ta choroba wykańcza mnie psychicznie. W szkole zamiast uwazać na lekcjach to zastanawiam się jak teraz wyglądam, czy mi coś wyskoczyło. Wystarczy, że przesunę się bliżej grzejnika i już czuje pulsujące ciepło na twarzy, zmiany się zaogniają. Masakra. Jak żyć? Kupiłem sobie ostatnio krem Sylveco brzozowy z betuliną. Smaruje od 3 dni. O ile po 2 dniach była widoczna poprawa i byłem ucieszony to dziś rano jak wstałem widziałem pogorszenie :|. Podejrzewam, że to dlatego, że wczoraj wieczorem za dużo go nałożyłem. Będę o tym pamiętał. Nie dawno się ogoliłem i posmarowałem sylveco zobaczymy co będzie dalej. Oczywiście jutrzejsze pójście do szkoły odpada bo jak to iść z taką twarzą? Musze czekać aż plamy zbledną, jeśli wgl zbledną. To co ta choroba robi z człowiekiem jest nie do pomyślenia. Ile bym dał, żeby być zdrowym. Jak popatrzę czasami na kolegów z klasy, zdrowych, uśmiechniętych całe życie przed nimi, to naprawdę płakać się chce. Wiele razy sobie zadawałem pytanie dlaczego to właśnie ja? Znam mnóstwo ludzi, ale nie znam nikogo osobiście kto by był chory na łzs. I taki stan będę miał aż do jakiejś poprawy, powoli tracę nadzieję, że wgl kiedyś będę miał normalną zdrową twarz :(. Ciężko jest żyć z tą chorobą. Przepraszam, musiałem się wyżalić. Dobrze, że chociaż Wy jesteście.
Trzymajcie się ciepło.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Cz cze 18, 2015 12:22 
Offline
nowicjusz
nowicjusz

Dołączył(a): Cz cze 18, 2015 12:01
Posty: 2
Witam Wszystkich,

Nie było mnie tu długi okres czasu. Sporo się działo a do tego zapomniałam hasła dostępu na swoje konto (katlis), w międzyczasie zmieniłam email i nie udało mi się dostać z powrotem.

Przede wszystkim, do LaskoskyPL, bardzo Cię przepraszam, że nie odpowiedziałam na Twoje posty z 2013, ale jak wyżej.

Zrobię więc mały up-date tego, co się działo z moim ŁZS i jak obecnie dbam o swoją skórę.

Przez ostatnie lata dalej, oczywiście, eksperymentowałam. Pewnie będę to robić całe życie. Generalnie przez ten czas próbowałam różnych środków, odeszłam od kosmetyków z Biochemii Urody z braku czasu i lenistwa. Obecnie jestem prawie zadowolona z wyglądu mojej twarzy. Prawie, bo przez ostatni czas nie tyle męczy mnie samo ŁZS, ale dziwne, ciężko gojące, na szczęście pojedyncze ropne wypryski na skórze, które zaczynają się od bolesnej guli a kończą się na brzydkim ropnym pryszczu, który ciężko się goi a potem zostawia po sobie plamę.

Generalnie, moja obecna pielęgnacja wygląda następująco:
1) rano i wieczorem przemywam skórę żelem z rumiankiem firmy Sylveco a następnie tonizuję tonikiem pichtowym firmy Profarm (ale polecam też żel i tonik z serii Normacne firmy Dermedica);
2) na wieczór nakładam serum z kwasami TeenDerm K firmy IsisPharma celem złuszczenia skóry i zapobiegania drobnym wypryskom;
3) na dzień nakładam krem do ŁZS Kerium DS firmy La Roche.

I powiem tak, metoda jest cudowna. W takiej kombinacji skóra jest bardzo ładna, nie ma żadnego łuszczenia i żadnych plam. Ten zestaw kosmetyków nie wywołuje też żadnych podrażnień, nie ma szczypania twarzy czy zaczerwienienia. Jeśli więc cierpicie na ŁZS i nie macie dużych problemów z trądzikiem, z czystym sumieniem polecam Wam ten zestaw :) .

Niestety, w moim przypadku serum jest trochę za słabe, i tak jak wspomniałam wyżej, męczą mnie na brodzie ropne, nieładnie wyglądające wypryski, dlatego,od tygodnia stosuję, zamiast Teen Derm K, żel matujący z serii LieracPrescription. Nie mogę jeszcze powiedzieć, jak działa na ŁZS, bo gdy miałam przeboje z brodą, na tydzień odstawiłam Kerium DS i pojawiły mi się małe plamki przy nosie. Przy tej okazji, mogę potwierdzić rzetelność firmy La Roche, która nie kłamała pisząc, że Kerium DS zapobiega nawrotom przez tydzień po odstawieniu kremu :D . Jak zobaczę, czy ten żel podtrzymuje efekt złuszczenia, dam znać.

LaskoskyPL, sławek17, dajcie znać, jak Wasza walka.

Pozdrawiam :wink:


Ostatnio edytowano Cz cze 18, 2015 19:14 przez nrapace, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Cz cze 18, 2015 12:46 
Offline
nowicjusz
nowicjusz

Dołączył(a): Cz cze 18, 2015 12:01
Posty: 2
Aaaa, i jeszcze dorzucę link z blogu pewnej dermokonsultantki, która sama też boryka się z problemami z cerą. Napisała fajny artykuł o ŁZS: http://kosmostolog.blogspot.com/search/label/Acnederm

Polecam!!!


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Pt cze 19, 2015 14:18 
Offline
weteran
weteran

Dołączył(a): N lis 17, 2013 19:50
Posty: 284
Witaj.
U mnie super :). Zero oznak łzs. Skóra wygląda na zdrową i nie sprawia problemów, oczywiście cały czas stosuję swoją pielęgnację, która nie jest czasochłonna czy kosztowna. A wygląda następująco:

1)Wstaję rano, nakładam na twarz żel antybakteryjny ziaja trądzik, łojotok.
2)Zmywam go dokładnie ciepłą wodą.
3)Wycieram twarz ręcznikiem.
4)Nakładam na twarz alantan plus krem.

To wszystko. Taka pielęgnacja bardzo odpowiada mojej skórze i naprawdę jest dobrze :).
Co do tych wyprysków "guli", to miałem bardzo podobny problem albo taki sam jakiś rok temu. Po opisie to mogę stwierdzić, że na 90% miałem to samo czyli tak jak piszesz ropne wypryski, bardzo trudno się goją, u mnie np. minimum miesiąc, nie dało się ich wycisnąć a jak próbowałem to wyciskać to leciała taka jak by woda nie wiem czy to się surowica nie nazywa czy jakoś tak. Ja miałem na linii żuchwy. Poszukałem trochę w internecie i wyczytałem, że to mogą być czyraki albo gronkowiec złocisty jeśli dobrze pamiętam. Wyleczyłem się w tydzień i od tamtej pory mam spokój. A pomógł mi olejek herbaciany za 10 zł. Rano brałem na płatek kosmetyczny około 5 kropli i wcierałem w ten wyprysk a wieczorem myłem twarz i po tygodniu nie miałem tej nieprzyjemnej dolegliwości. Może spróbuj mojej metody, kto wie może pomoże i Tobie.
Trzymaj się, cześć :P.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt cze 19, 2015 14:18 


Góra
  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 26 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3

Strefa czasowa: UTC


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
To forum działa w systemie phorum.pl
Masz pomysł na forum? Załóż forum za darmo!
Forum narusza regulamin? Powiadom nas o tym!
Powered by Active24, phpBB © phpBB Group
Tłumaczenie phpBB3.PL