Witam; poniżej chciałbym przekazać garść informacji na temat mojego leczenie, które maja służyć jedynie celom informacyjnym, a nie samoleczeniu, jak to zostanie opisane. Około 6 lat temu przeszedłem leczenie Izotekiem z powodu małych, ale uporczywych zmian trądzikowych w okolicach nosa. Nie reagowały one na konwencjonalne leczenie i dlatego zastosowano Izotek. Przyjąłem stosowną dawkę bez specjalnych skutków ubocznych, zmiany zniknęły i generalnie był spokój do wiosny 2013 roku. Jedynym problemem był nasilony łojotok, który udawało mi się opanowywać przez zastosowanie odpowiednich żeli do mycia twarzy lub okresowo preparatów cynku. Nie korzystałem też z porad dermatologa. Aktualny problem zaczął się od wizyty u okulisty z powodu podrażnienia obu oczu (kłucie, podrażnienie, zaczerwienienie i stan zapalny). Lekarz zauważył, że mam zaczerwieniona twarz i zapytał czy nie mam trądziku różowatego. Stwierdził, że konieczna jest wizyta u derm. i zaaplikował maść z erytrom. oraz żel nawilżający do oczu. Stwierdził, że być może jest to postać oczna tr, róż. lub zakażenie Demodex foll. Dermat. nie stwierdził zmian o charakterze trądziku różowatego, ale jedynie dużą skłonność do jego wystąpienia. Ponieważ były pojedyncze zmiany w okolicach nosa i zaczerwieniona twarz i nasilonyłojotok zaaplikował mi Rosex, Tetralysal, Skinoren. Odbyło się jeszcze kilka wizyt podczas których dostawałem różne leki przeciwtrądzikowe - po ich odstawieniu łojotok wracał i zmiany trądzikowe też. W pewnym momencie zauważyłem, że istotnie mam zaczerwieniona twarz głównie w okolicach czoła pod linia włosów. Na kolejnej wizycie lekarz stwierdziła, że to ŁZS i przepisał Clotrimazol + Elidel. Po kilku tygodniach stosowanie pojawiłem się na wizycie znów z zaczerwienionym czołem. Zmieniono Clo na innych przeciwgrzybiczy + Elidel. Skuteczność tego leczenie taka sobie. Jeżeli stosuję, to czoło wraca do normy żeby po tygodniu wrócić do stanu początkowego. Oczywiście przerzuciłem literaturę na ten temat i wiem o co chodzi, ale niestety jak powiedział lekarz leczenie jest trudne i długie. Byłem w międzyczasie na konsultacji u innej lekarki, która stwierdziła, że to nieuleczalne, kazała odstawić kawę, herbatę, słodycze, przyprawy, słońce itd. właściwie wszystko (jeszcze stres). Dostałem Rosex, Tetralysal i steryd, który został wycofany. Nie zastosowałem tego. Zapłaciłem 100PLN. Ponieważ wróciły zmiany trądzikowe na własna rękę zastosowałem Doxycyclinę 200 mg/dz przez siedem dni i w tym samym czasie Flumycon 200 mg/dz przez siedem dni oraz na twarz Clotrimazol i na niego warstewkę Elidelu. Skóra właściwie poprawiła się, nie była zaczerwieniona, stan możliwy do zaakceptowania. Byłem zadowolony. Kontynuowałem terapię Flumyconem tzn, po tygodniu 400 mg/dobe i ponownie po tygodniu 400 mg/d. Gdy wszystko odstawiłem wróciłem do punktu wyjścia. Dzisiaj czoło jest czerwone, mam małe wykwity/krostki (w 3 punktach) i postanowiłem zastosować przez najbliższe dni tylko Myconafine - krem zobaczę co z tego będzie. Jakieś rady, sugestie? Co mogę jeszcze zrobić?
|