Temat wisi już jakiś czas i jakoś umknął mojej uwadze. W takim razie powiem co sądzę o częstym myciu.
Misją tego Forum, poza tym, że mamy tutaj sobie pomagać i się wspierać, jest obalanie mitów i uświadamianie. Szczególnie zależy mi na tych dwóch ostatnich kwestiach, bo dzięki nim, każdy będzie mógł pomóc sobie a przy okazji innym.
Nie jest prawdą, że jeżeli włosy będą rzadziej myte, to skóra się "przyzwyczai", będzie się mniej przetłuszczać i w ogóle będzie cud miód malina. Prawdą jest, że
skórę głowy powinno się myć tak często, jak jest to potrzebne. Skóra głowy "pracuje" intensywnie nawet u osób które nie mają problemów skórnych. Osoby ze skórą problemową muszą oczyszczać ją częściej, bo zalegający łój zmieszany z zanieczyszczeniami powietrza (mam na myśli wszelkiego rodzaju pyły), powoduje podrażnienie skóry głowy, a w efekcie indukcję bądź nasilenie stanu zapalnego.
A teraz czas na uświadomienie, tak jak pisałam na początku, pamiętacie
?
No więc "mycie" "myciu" nie jest równe. Można kupić pierwszy lepszy szampon, wyszorować czuprynę i już się cieszyć, że skóra czysta to skóra zdrowa. Owszem, ale na pewno nie u osób z predyspozycją do łupieżu czy stanu zapalnego. Trzeba być świadomym pielęgnacji, gdyż odpowiednio dobrana pomaga zapomnieć o chorobie. Mówię to, bo wiem z własnego doświadczenia, a nie stosuję jakiegoś magicznego czy super drogiego środka. Trzeba wiedzieć czym myć (podstawa to produkty bez SLS i jego podobnych w działaniu form; godny uwagi jest szampon Babydream (Rossmann), i co stosować dodatkowo jeśli skóra dalej "woła" o pomoc. Na początek balsamy i inne preparaty przeznaczone do włosów z krótkim i rzeczowym składem (mój faworyt: Seboradin Niger Balsam do włosów). Mleczko czy inne smarowidło przeznaczone teoretycznie do ciała również może się nadać, ważne aby zajrzeć do składu i zobaczyć czy będzie okej (jeśli nie umiemy czytać składów - napisać na Forum, chętnie pomogę w rozszyfrowaniu co może podrażnić). Ponadto na skórze głowy można wypróbować oleje jadalne - oby nierafinowane (kokosowy, z czarnuszki).
Tym sposobem nawet przy codziennym myciu skóra nie dość, że będzie oczyszczona to będzie ukojona, bez stanów zapalnych, swędzenia czy przesuszenia. Ważne aby być systematycznym i przy pojawieniu się efektów, nie rezygnować z pielęgnacji bo zapewniam, że problem wróci, niestety.
Moim zdaniem błędne (niekoniecznie koło
) to jest myślenie, że przy rzadszym myciu, skóra głowy będzie zdrowsza. Jak się o nią świadomie zadba, to można szorować i szorować i wszystko będzie ok
_________________
Nie udzielam porad via prywatne wiadomości - pytania zadajemy na Forum.
Po pierwsze:
Regulamin Forum.
Po drugie:
FAQ Forum.
Po trzecie:
Pytaj - to nie boli.