Witam, jestem tutaj nowy ale mam nadzieję, że mądrze prawicie z tym Zoxidermem.
Zacznę może od tego, że od jakiś 3 miesięcy wypadają mi brwi i w mniejszym zakresie rzęsy. Owszem miałem w tamtym okresie nadzwyczaj ciężki okres stresowy ale czy to może aż tak powodować wypadanie brwi??? Zrobiłem badania podstawowe - wyszły ok, może tylko trochę glukoza jest za wysoka, zrobiłem badania na tarczycę - ok, na nużeńca - ok więc co do jasnej? 4 dermatologów i niby wszyscy to samo - ŁZS, objawy widziane "moimi" oczami to: skóra pod brwiami łuszczy się, wokół mieszków włosowych brwi coś (łój???) się gromadzi i tak jakby "zatyka", zaczopowuje tego mieszka i wychodzi dość łatwo razem z nim
, często też widzę na wypadniętej brwi powyżej "osłonki" przytwierdzoną jasnożółtą narośl która oplata włos. Ponadto są miejsca gdzie mogę np. igłą wyciągnąć ze skóry brwi obok mieszka włosowego kulkę, grudkę czegoś tłustego (łój???) koloru jasnego. Ostatni z tych dermatologów przepisał mi właśnie Zoxiderm mówiąc że będzie to forma pianki hmmm... i zalecając stosować ją tak: na mokrą twarz w miejscach tłustych (chorych) nakładamy tą piankę (sic!!!) i po 5 minutach spłukujemy wodą, robimy to 3 razy w tygodniu, koniec. Przeczytałem jeszcze Wasze uwagi i do dzieła. I zonk. Mimo wielkiego rozcierania na rękach z dodatkiem niewielkiej ilości wody za żadne skarby świata nie uzyskałem owej, jakiejkolwiek "piany"!!! To normalne? Sprawdziłem jeszcze datę ważności bo produkt dostałem od koleżanki która go kupiła jakiś czas temu i widzę datę ważności grudzień 2014 czyli jeszcze ważne... a może już utraciło swoje właściwości stąd brak choćby niewielkiej ilości "piany? Druga sprawa i drugi zonk. Potrzymałem tą emulsję 4-5 minut na twarzy i obficie spłukałem bieżącą wodą, lekko wytarłem ręcznikiem i patrzę na brwi a tam.....widok jak dla mnie tragedia, spore masy rozmiękłej skórki między brwiami, tak jakbym się nagle na mokro złuszczył... też tak mieliście? po wyschnięciu skóry pod brwiami widok jest ciut łagodniejszy dla oka ale sucha łuska jakby była większa i tak naprawdę mogę odrywać ją płatami igłą...mimo iż wiem, że nie powinno się ruszać miejsc chorych to na razie tylko takie mechaniczne usuwanie daje efekt. Zobaczę jak będzie dalej ale pierwsza aplikacja trudna do przełknięcia....lekarz nic nie mówił żeby coś stosować w przerwach między podaniem Zoxidermu ale czy czasami nie trzeba czegoś nawilżającego stosować? jeśli tak to co najlepiej? pozdrawiam i dzięki za Wasze uwagi