Jacku, czy moglbys napisac jakimi produktami dokladnien odgrzybiales organizm? Nigdy się nad tym nie zastanawiałam, ale myśle ze to również może być podłoże mojej choroby, bo dodatkowo borykam się z łupieżem pstrym a na dokładkę biedactwem. Jesli chodzi o mnie, z łzs borykam się od Ok 5lat, czerwona, łuszcząca się skóra ze zminami ropnymi (glownienokolice nosa, brwi i brody) ale prawie od 3 lat praktycznie nie mam większych zmian chorobowych - niemniej jednak nie udało mi się wyeliminować choroby do końca.
Moja pielęgnacja od prawie 3 lat wyglada następująco:
-początkowo używałam protopicu co drugi dzień , świetnie wygaszał zmiany ale później skóra sie do niego przyzwyczaiła (w międzyczasie ze wzgledu na bielactwo musiałam zacząć kuracje lampami PUVA i maść stosowałam 3xtyg) dzięki opalaniu moje plamy łzs znacznie się zmniejszyły. Od 2 lat mieszkam w Hiszpanii wiec przez ponad 6msc w ciągu roku, codziennie się opalam po kilka minut wiec protopic stosuje 2max 3 razy w msc
- od października do marca CODZIENNIE WIECZOREM stosuje kwas azelainowy Acne derm
- od marca do września (kiedy w Hiszpanii jest już mocne słońce) CODZIENNIE WIECZOREM stosuje Tonik z glukonolaktonem 15% (super oczyszcza skore i nawilża wiec nie trzeba stosować żadnych kremów
- rano przecieram twarz naturalnym sokiem z aloesu + na to krem nawilżający (wcześniej używałam korrrs almond blossom do skory normalnej, a teraz zielonej serii z sylveco normalizującej - krem na dzień).
Bardziej jako prewencja przeciw zmarszczkom , ale kto woe może tez ma jakiś wpływ:
+ dodatkowo aby pobudzić skore stosuje peeling kawitacyjny raz w tyg
+ 2-3 razy w roku umawiam się na peeling laserowy
Na ten moment pielęgnacja nie jest uciążliwa ani droga, protopic w okresie zimowym używam nie więcej niż 3 max 4 razy w miesiącu a na mojej twarzy nie ma żadnych plam. O tym ze mam ciagle łzs przypominam sobie jak od czasu do czasu nie użyje protopicu i pojawia się zaczerwienienie i pieczenie