slawek17,
u mężczyzn nie stosuje się na trądzik takiej terapii hormonalnej więc pozostaje leczenie miejscowe. Poza tym najpierw trzeba udać się do dermatologa i sprobować to leczyć, żeby móc stwierdzić czy to oporna postać trądziku czy nie. W ciężkich przypadkach lekarz może zasugerować izotretynoinę doustnie. Alternatywą jest stosowanie beta-sitosterolou (bez recepty) lub finasterydu (na receptę, tylko dla mężczyzn !) ale tutaj lekarze niezbyt chętnie się na to zapatrują gdyż te substancje oficjalnie mają inne zastosowania.
niebieska,
Jeszcze nie wiem jak to będzie ze skórą po odstawieniu Cyprestu. Ponadto lista skutków ubocznych jest na prawdę długa - w żadnym leku nie widziałam takiej obszernej ulotki. Na szczęście nie miałam żadnego, może kilkakrotnie mdłości mnie dopadły ;)
Teoretycznie skóra powinna się unormować na tyle, że po odstawieniu będzie okej, a praktycznie ? No właśnie
A praktycznie to może być tak, że skóra będzie się znowu przetłuszczać (Pytanie czy tak samo bardzo jak przed leczeniem ?). Z łojotokiem jak z chorobą przewlekłą - trzeba leczyć na okrągło żeby zminimalizować objawy. Najpewniej to odstawić i zobaczyć jak będzie.
Dobrze wiem, co to znaczy czerwony nos. Żeby to wyeliminować w jakimś sensownym stopniu pójdę na zamykanie naczynek (nos i poliki). W dodatku nie chciałabym żeby rozwinął się u mnie trądzik różowaty a z taką skórą możliwość istnieje. Stosowałam kremy do cery naczyniowej oraz toniki przez około 10 miesięcy i niestety nos jak lubił złapać "buraka" razem z polikami, tak dalej łapał. Z tym się urodziłam i najwidoczniej z tym umrę, heh
Nawrotów takiego stricte ŁZS nie mam, w okresie zimowym z raz w miesiącu może po lewej stronie brody (kurde, zawsze w tym samym miejscu) wyskoczy czerwona plamka ale tragedii nie ma. Czasem skóra ma gorsze dni i łuszczy się jak szalona i wtedy ciągle patrzę do lustra lub lusterka czy nie odstaje mi jakaś wylinka. Nie lubię jak ludzie patrzą się wtedy namiętnie w takie miejsce na mojej twarzy
Lata zmagań z ŁZS doprowadziły mnie do tego, że nie ma takiej opcji żebym nie zwróciła uwagi na jakąs czerwoną kropkę, która pojawi się na buzi. Pomijajm już fakt bycia kobietą, ale ta choroba bardzo przerważliwiła mnie na punkcie cery i jej stanu
Dla porównania - cokolwiek wyskoczy na innej części ciała niż głowa, praktycznie nie wzbudza mojego zainteresowania. Nawet jak mam spękane i wysuszone dłonie, które przecież inni ludzie widzą, to nie rusza mnie to wcale.
_________________
Nie udzielam porad via prywatne wiadomości - pytania zadajemy na Forum.
Po pierwsze:
Regulamin Forum.
Po drugie:
FAQ Forum.
Po trzecie:
Pytaj - to nie boli.