Łojotokowe Zapalenie Skóry - Seborrheic dermatitis - Forum

Forum poświęcone Łojotokowemu Zapaleniu Skóry (ŁZS) - informacje (newsy, przyczyny, objawy), porady, leczenie.
Teraz jest So kwi 20, 2024 05:02

Strefa czasowa: UTC




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 78 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: So maja 03, 2014 12:50 
Offline
aktywny
aktywny

Dołączył(a): Wt lut 18, 2014 14:15
Posty: 64
I tu się mylisz. To nie łzs wywołuje łojotok, ale to przy łojotoku może wystąpić łzs. A łojotok zależy od predyspozycji genetycznych. A co do tego że kiedyś nos ci sie nie swiecił, to albo poprostu nie zwracałeś na to uwagi, albo wraz z dojrzewaniem zmiany hormonalne przyczyniły sie do tego.

Co do tych badań mykologicznych to wykonam je jeszcze w tym tygodniu, bo znalazłem że w moim miescie też znajduje sie alab :)


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: So maja 03, 2014 12:50 


Góra
  
 
PostNapisane: N maja 11, 2014 13:29 
Offline
weteran
weteran

Dołączył(a): N lis 17, 2013 19:50
Posty: 284
Witajcie jak tam się trzymacie?
Dziś napisze o pogorszeniu jakie miałem przez ostatni tydzień..Zaczęło się tym, że pojawiła się sucha skóra na brodzie i w okolicach warg u góry i u dołu lekko zaczerwieniona. Największy błąd jaki popełniłem to zbagatelizowałem to tzn. wiedziałem, że coś się dzieje ale zbytnio nie miałem pomysł czym to smarować. Mogłem podkraść od mamy czy siostry jakieś smarowidła ale taki krem np. z avon'u (takie raczej są do skóry zdrowej) raczej mógłby nie pomóc a zaszkodzić jeszcze bo jak wiemy do łzs potrzeba delikatnych kosmetyków. No i tak co dzień było gorzej i gorzej. Rano jak wstawałem to bałem się patrzeć w lustro czy nie ma pogorszenie itp. ale niestety co dzień było gorzej. Plamy się powiększyły, były bardzo czerwone i łuszczące. Wyglądało to fatalnie. O psychice nie wspomnę. Załamka, że szok, jak czułem się jak bym miał raka albo aids. Ogólnie jestem bardzo pozytywnie nastawioną do życia osobą, wesoła itp. ale teraz zauważyłem jak ta choroba może mnie łatwo złamać..To straszne. Domyślam się, że winowajcą pogorszenie był szampon, którym przez ostatnie dni myłem włosy. Chociaż teraz to sam nie wiem. Jeden wielkie mentlik w głowie. Na szczęście przyszedł mi do głowy pomysł aby kupić alantan w kremie (Llly o nim pisała). Jest tani i pomaga o czym się przekonałem. Zacząłem smarować te zmiany i po 3 dniach prawie już nic nie było znać skóra przybrała zdrowy kolor. Dziś wyglądam już normalnie i znów nabrałem siły i chęci do życia. Teraz wiem, że jak tylko coś wyskoczy to trzeba się za to brać i nie czekać na pogorszenie.
A jak tam u Was?
Pozdrawiam.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Pn maja 12, 2014 13:24 
Offline
bywalec
bywalec

Dołączył(a): Wt kwi 09, 2013 05:51
Posty: 39
Hej Sławku,
No faktycznie, tez się miałeś z tą buzią. Tak, ważne jest żeby reagować na czas, zanim się to wszystko nie rozprzestrzeni. Kremy tez nie raz nie są gwarancją, że to się uspokoi. Tobie udało się alantanem . Mi nie raz żaden krem przeznaczony do łojotokowego zapalenia nie pomoże i co ma wyskoczyć to i tak wyskoczy. Nie wiem czym to jest uwarunkowane. Ja też się męczyłam ostatnio jak wiesz. O dziwo, szampon o którym już wcześniej wspomniałam, a mianowicie ISANA MED z mocznikiem zdziałał na mojej głowie cuda. Na efekty trzeba było poczekać ze 3 tyg. Nie sypie mi się prawie nic z głowy i występuje tylko sporadyczne swędzenie. Z twarzą tez lepiej, ale wróciłam do stosowania protopicu ( niestety  ) Nie lubię go za to uczucie ciepła na moich polikach ( tym bardziej, że teraz coraz cieplejsza pora i jest to bardziej dokuczliwe). Byłam również u alergologa. Miałam wykonywane testy alergiczne, ale z krwi a nie skórne. Ponoć jak ma się objawy alergii nie można wykonać skórnych. Na wyniki pewnie sobie poczekam…..Alergolog dała mi na te zmiany na dekolcie i rękach niestety steryd, dexapolcort. Pomógł mi juz po 1 użyciu. Ale psikać się tym będę max. Tydzień. Ciekawe co będzie po? Miałam też możliwość rozmawiania na czacie z dermatologiem ( mam to szczęście, że jestem posiadaczem karty medicover i właśnie mają taką możliwość.) Lekarka całkiem fajna. Opisałam jej swoje objawy. Powiedziała, że powinnam zrobić testy alergiczne ( to już za mną), badanie na obecność pasożytów, głównie chodzi o lambie no i badanie na nużeńca. Bez oglądania mnie pisała, że może to być zarówno łojotokowe, jak i AZS, łuszczyca, alergia jak i te właśnie pasożyty które wymieniłam. Wkurzyłam się, bo wystarczyła 1 rozmowa z lekarzem którego na oczy nie widziałam, może kompetentnym, może nie ale z lekarzem, który przynajmniej szukałby przyczyn i ewentualnie wykluczał możliwości. Moja pani ( tak pani nie Pani) doktor przez ponad 2 lata nie zasugerowała żadnych badań. Po ponad 2 latach łaskawie wydała skierowanie do alergologa jak zobaczyła jak się drapie. Szlag mnie trafia. Najgorsze jest to, ze mieszkam w mieścinie pod Warszawą i tu jest tylko 2 dermatologów ( obaj „dobrzy”) a jeździć do Wawy, to zaraz trzeba wolny dzień i trochę szkoda. Ta Pani doktor na czacie była z Lublina, więc kawał drogi. I też nie było by żadnej gwarancji, jak pójdę do nieznanego lekarza z Wawy, że nie okaże się taki jak tych 2 moich.
Postanowiłam sama zrobić te badania. Fortuny nie kosztują. Coś ok. 20 zł każde. Tylko też trzeba dzień wolny, bo te punkty pobrań w rannych godz. są czynne. Takich to mamy „fajnych” lekarzy.
Szkoda gadać.
Pozdrawiam, Agnieszka


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: N maja 18, 2014 20:49 
Offline
weteran
weteran

Dołączył(a): N lis 17, 2013 19:50
Posty: 284
Witam.
Agnieszko dzięki, że napisałaś o szamponie, który przyniósł Ci ulgę. Sam mam go zamiar wypróbować, ponieważ ostatnimi czasy na mojej głowie nie jest za dobrze a skończyły mi się już pomysły czym ją myć. A ten szampon z tego co zauważyłem nie jest drogi.
Co do tych badań, o których pisałaś to poszło coś do przodu?
No z tymi lekarzami to przyznam Ci rację, masakra. Może 1/100 chce człowiekowi pomóc i zna się trochę a reszta tylko patrzy jak pieniądze wydobyć. Szkoda gadać.
Trzymaj się :).


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Wt maja 20, 2014 06:22 
Offline
bywalec
bywalec

Dołączył(a): Wt kwi 09, 2013 05:51
Posty: 39
Cześć Sławku i inni którzy to czytają,
Tak, szampon isana med z mocznikiem bardzo mi pomógł. Naprawdę go polecam. Kosztuje grosze w porównaniu z innymi specyfikami. Tylko tak jak pisałam w poprzednim poście, na efekty trzeba poczekać min. 3 tygodnie. U mnie łuszczenie naskórka praktycznie wyeliminowało, czego nie mógł dokonać żaden inny szampon z substancjami czynnymi czyli przeciwłupieżowymi.
Co do moich badań……..mam doła. Zadaje sobie pytanie dlaczego ja? He he. Brzmi jak tytuł głupiego programu z telewizji. Jeszcze raz wyrażę swoja niechęć i oburzenie co do lekarzy dermatologów. Większość z nich jest g…..warta. Dosłownie! Mam taka złość do swojej dermatolożki, że jak do niej pójdę, to będę musiała naprawdę wiele serca wsadzić w kontrolowanie się. Chodzę do niej tylko ze względu na bliskość i traktuje jako kogoś do wypisywania recept, żeby nie jeździć gdzieś daleko po recepty. A wracając do badań. Mam już wyniki testów alergicznych. Okazało się, że ten panel 20 alergenów nie posiada badania na alergeny pokarmowe . Są tam trawy i różne inne pyłki, siersci, grzyby i roztocza. Uczulenie wyszło mi tylko na roztocza. Robiłam też badanie na nużeńca. I apeluje do wszystkich, którzy to czytają. Jeżeli leczenie nie przynosi żadnych albo znikome efekty zbadajcie się na to dziadostwo!!!! Poniżej wklejam link

http://zdrowie.trojmiasto.pl/Tajemniczy ... 71443.html

Jak możecie przeczytać objawy są bardzo podobne do łojotokowego, trądzików i innych dziadostw.
Możecie sobie jeszcze poszperać w necie a znajdziecie tego dużo. Mi doszły jeszcze problemy z oczami (stąd skierowanie do alergologa), bo spuchnięte czasami, łzawiące i podrażnione. Jak możecie się domyśleć wynik pozytywny . Przeczytacie też, że żyje to prawie na każdym z nas, ale nie na każdym z nas zakłada sobie kolonie. Problem tkwi w naszej odporności. I teraz pomyślcie sobie o protopicu ( który obniża odporność naszej skóry)…to tak jakbym zaprosiła te stwory na obiad!!!
Ile lat się leczycie? Czy lekarz zasugerował Wam jakiekolwiek badania?? Znam odpowiedź! Wkurza mnie to jak cholera! To się leczy. Można z tym wygrać. Tylko zarówno sterydy i inne lekarstwa które stosowaliście do tej pory nie są na to. Proszę Was zbadajcie się na to g…..Nawet jeżeli lekarz nie da na to skierowania, to badanie nie jest drogie. Kosztuje ok 25 zł. I zacznijcie się leczyć na to co Wan naprawdę dolega.
Pozdrawiam serdecznie,
Zrozpaczona, zła Agnieszka


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Wt maja 20, 2014 18:05 
Offline
weteran
weteran

Dołączył(a): N lis 17, 2013 19:50
Posty: 284
Cześć Agnieszko,
Swego czasu również podejrzewałem u siebie nużeńca, ponieważ miałem dość nasilony trądzik, wypadanie włosów, brwi i rzęs. A to są główne objawy zakażenia nużeńcem. I swego czasu właśnie bardzo mi łzawił i tak jakby swędziały oczy i to też jest bardzo charakterystyczne. Byłem na 99% pewien, że to mam ale trądzik znikł, problem z oczami też więc domyślałem się, że to łzs a tak na prawdę nie wiem i nie będę wiedział puki nie wykonam badań na tego nużeńca. Fakt objawy są bardzo podobne jak w łzs. Z tego co czytałem kiedyś w necie to te maleństwa nużeńca ma każdy człowiek na swojej skórze tak jak i inne bakterie, które nie szkodzą jak są pod kontrolą i w takim składzie jak być powinni. Lecz jeśli się zaczynają namnażać to w tedy nie jest już dobrze. Zdrowy człowiek nie zarazi się nużeńcem. Lecz jeśli mamy braki w odporności itd. droga już jest prosta. Możliwe, jest że Ty możesz nie mieć łzs a mieć właśnie tego nużeńca lub to i to. Niestety tak samo jest z połową z nas na tym forum.
Ty jesteś szczęściarą, ponieważ wiesz co już Ci dolega i nie musisz się motać przynajmniej na razie. Myślę, że nawet chorując na najgorsza choroba lepiej jest mieć świadomość i podjąć z nią walkę niż nie wiedzieć co dolega i marnować czas, pieniądze, nie widząc rezultatów załamywać się i popadać w obłęd. Więc głowa do góry, połowa sukcesu za Tobą.
Teraz coś bardziej pesymistycznego. Trochę czytałem o tym nużeńcu i to twarde bydle. Ale ludzie się z tego wychodzą co stanowi duży plus do motywacji. W polsce ta choroba jest raczej mało znana. Niektórzy lekarze pierwszy raz o czymś takim słyszą. Za to w krajach azjatyckich jest dość popularna tak jak u nas prawie, że grypa. I z tego co patrzyłem to właśnie z tamtąd są najlepsze leki, ponieważ tam ta choroba jest na porządku dziennym i nie jest czymś strasznym. Leki są drogie, tzn, szampony, żele pod prysznic maści itd. ale wiadomo każdy chyba oddał by ostatnią złotówkę aby tylko być zdrowym bo zdrowie jest najważniejsze.Leczenie trwa różnie około 6 miesięcy. Ogólnie walka jest ciężka, ale warto walczyć, i żyć zdrowym człowiekiem, pełnią życia.
Agnieszko masz już jakiś pomysł jak z tym walczyć? Słyszałem, że olejek herbaciany dodawany do kąpieli czy też mycia włosów (dodawany do szamponu chyba) pomaga bo jest bakteriobójczy. Oraz mam do Ciebie pytanie gdzie robiłaś badania na nużeńca?
Trzeba jakieś specjalne laboratorium? Bo domyślam się, że w przychodni tego nie zrobią.
Proszę o to dwa linki. Z nich można się dużo dowiedzieć o tej chorobie. Wypowiadają się tam osoby, które się uleczyli z tego paskudztwa.
http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3689201&start=30
http://www.laboratoriumurody.pl/forum/n ... 11899.html

Ja teraz mam trochę zamieszania ze szkołą itd. ale w wakacje postaram się zrobić badania pod kątem tego nużeńca.

Ściskam Cię mocno. Miej siłę dalej walczyć, wierzę że Ci się uda i wyjdziesz z tego. Może na Twojej drodze, pojawi się jakiś właściwy lekarz i wszystko potoczy się we właściwym kierunku - życzę Ci tego.
Pozdrawiam Sławek.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Śr maja 21, 2014 07:59 
Offline
bywalec
bywalec

Dołączył(a): Wt kwi 09, 2013 05:51
Posty: 39
Hej Sławku,
Dobrze że jesteś…… Powiem szczerze, że nawet w domu ciężko mi mówić o tej przypadłości
„ Słuchajcie, mam robala” i jedyne co to na tym forum. Ja wiem, że ma to każdy z nas. Problem zaczyna się, kiedy to coś zaczyna kolonizować naszą buzię. I u mnie właśnie tak jest. Powiem szczerze, że trochę się załamałam. To coś najbardziej żeruje w nocy……i kładąc się z rozgoryczeniem w myślach mówię „smacznego”. Przeczesałam internet jeżeli chodzi o informacje o tym robalu, leczeniu itp. Trzeba leczyć, bo może dokonać niemałych spustoszeń na naszej cerze. Głównie chodzi o naczynka(pożywiając się podrażnia je i pękają i mamy trądzik różowaty gotowy!) i strukturę naszej cery. Lekarze raczkują jeżeli chodzi o ten problem a niektórzy w ogóle go bagatelizują. Dziadostwo jest trudne do usunięcia. Leczenie tak jak powiedziałeś czasochłonne, możliwość nawrotów. Zagrożeni są ludzie z wszelkimi trądzikami i łojotokiem. W skrócie powiem jak to się zaczęło. Nie wiem, czy miałam to od początku choroby? Raczej nie. A może tak, tylko że moja skóra jakoś sobie z tym dawała radę? Nie wiem. Albo może trzymałam robala w szachu, bo zimą chodziłam na te kwasy i trochę go wypalało? Problem zaczął być odczuwalny w marcu. Moja cera tak jakby zmieniła się o 180 stopni. Dotychczas raczej tłusta. Dopadło mnie takie przesuszenie. Całej twarzy. Na nosie złuszczanie ( ale cóż w tym dla nas dziwnego? Nic. Chleb powszedni ) Ale chodzi o policzki, na których zaczęła łuszczyc się skóra. Nie miałam do tej pory takiego złuszczenia. Nie mogłam się niczym nawilżyć. Używałam bardziej treściwych kremów, nawilżających…..nic. Cera ściągnięta. Na tych łuszczących miejscach pojawiały się swędzące krostki ( nad brwiami, przy włosach, na żuchwie). Problemy z oczami. Skóra zaczęła łuszczyć się nawet na powiekach, piec. Nad ranem opuchnięte oczy, uczucie ciała obcego w oku, piasku, łzawienie, podrażnienie. Zaczęły sypać się rzęsy. W dzień jak cię mogę. Sporadyczne łzawienie. Najbardziej wkurzało mnie swędzenie, łaskotanie i pieczenie pod samymi oczyma. Obecne nawet teraz, jak do Was piszę ;-(. To robale się chowają, bo nie lubią światła. Wieczorem podobne objawy jak rano. Nie mogłam czytać książek ( a bardzo lubię przed snem) bo oczy piekły i były zmęczone.
Nie bagatelizujcie takich objawów proszę. Zbadajcie się. I jeszcze charakterystycznym objawem jest wzrost rzęs na krzyż. Jak nie rosną prosto tylko się krzyżują. Badanie można zrobić w każdym laboratorium praktycznie. Wystarczy poszukać w internecie i zadzwonić czy w konkretnym lab. to robią.
Jutro idę do mojej konowałki. Ciekawe jak się ustosunkuje? Profilaktycznie zapisałam się tez do okulisty i do innego dermatologa w Wawie( ale dopiero na połowę czerwca). Bo powiem szczerze, nie spodziewam się wiele od mojej doktorci.
Pozdrawiam serdecznie, Agnieszka


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Śr maja 21, 2014 20:41 
Offline
weteran
weteran

Dołączył(a): N lis 17, 2013 19:50
Posty: 284
Hej Agnieszko,
rozumiem Cię dobrze. U mnie w domu też chyba nikt nie wie, że mam łzs czy tam inne dziadostwo. Bo tak to po mnie nie widać za bardzo bo wyglądam w miarę normalnie może jakaś gdzieś plamka mała czy dwie. A jeśli bym powiedział, że na coś choruje to pewnie by uwierzyli ale dziwnie by się patrzyli :D. Też wolę to jakoś dusić w sobie, niż się z tym obnosić i chociaż wiem, że było by mi łatwiej jak by inni moi domownicy wiedzieli, że coś mi dolega to jednak na razie jest jak jest, może kiedyś się to zmieni.
Co do tych objawów co podałaś to mogę sobie przypisać wypadanie rzęs ale mi lecą też brwi i włosy, hm..jutro zobaczę czy rzęsy rosną mi na krzyż, no i lekka sucha skóra na brodzie ale to też może być z łzs bo to też jest charakterystyczne dla tej choroby. A i kiedyś pamiętam też miałem takie objawy jak właśnie łaskotanie takie jak by coś po mnie pod skórą łaziło i to tak straszliwie...łaskotało, że nie dało się nie drapać. No i kiedyś jakieś z pół roku temu łzawienie straszne. Z tym, że teraz oczy mi nie łzawią i nic mnie nie łaskocze. Może mam nużeńca tylko jest "uśpiony" tak jak u Ciebie kiedyś, cholera wie.
Kiedyś czytałem, że nużeniec nie lubi dużych temperatur. Od 60C chyba ale pewny nie jestem. I czytałem historię pewniej kobiety, która też go miała i nie mogła się wyleczyć ale poszła na zabieg całkiem nie związany z nużeńcem. Zabieg laserowy coś ze zmarszczkami czy czymś tam na twarz. Laser dociera do głębokich warstw skóry czyli właśnie tam gdzie bytuje nuzenien i tym sposobem kobieta po 3 zabiegach wyleczyła się z nużenca.
Ja powiem tak. Nie ważne, kto w co wierzy. Czy w boga czy w co innego. Ale wiara pomaga już nie raz się o tym przekonałem. Trzeba się modlić, prosić Boga i to nie przyjdzie od razu ale po pewnym czasie zauważymy, że jednak coś się w naszym życiu zmieniło i jest dużo lepiej. Tylko trzeba na to spojrzeć z perspektywy czasy.
Pozdrawiam.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Wt maja 27, 2014 16:12 
Offline
bywalec
bywalec

Dołączył(a): Wt kwi 09, 2013 05:51
Posty: 39
Hej Sławuś i inni którzy czytają,

Sławku z Ciebie to taka dobra dusza :-) Masz siłę i wiarę....ale czasem jej naprawdę brak i ręce opadają.
Dla tych którzy zamierzają zrobić sobie badanie na tego stwora taka moja rada......może nie róbcie. Lepiej być nieświadomym. Piszę poważnie. To co się dzieje to jest kosmos. Jesteśmy zdani na tego pasożyta i musimy się z tym pogodzić i może pomodlić żeby sam sobie poszedł.......
Do czego zmierzam....Byłam u dermatologa ( swojej doktorci) Pokazuje od razu wynik, bo co tam będę się bawić we wstępy. Doktorcia zaczęła grzebać w komórce, bo " gdzieś miała zapisane na to lekarstwo" Kazała również zgłosić się do okulisty. Przepisała receptę i kazała się pokazać za 2 tyg. Chwała Bogu za moje ubezpieczenie w Medicover, bo do okulisty trafiłam bardzo szybko. Pan doktor stwierdził, że każdy to ma i że trzeba z tym żyć. Nie szkodzi, że sypią się rzęsy. Pytał czy nosze okulary do komputera i do czytania, które mi przepisał i stwierdził że może trzeba mocniejsze, bo z tego oczy bolą i łzawią itp. Przepisał jakieś kropelki ( nic specjalnego) i żel do smarowania powiek -demoxoft ( witaminki, oliwa z oliwek i jakieś substancje łagodzące). W międzyczasie wykupiłam maść od doktorci. W domu okazało się że jest to maść na świerzb. O jakież było moje zdziwienie. No ale lekarz to lekarz. Może wie co robi. Smarnęłam się tym 3 razy. Zaczęły wyskakiwać jakieś syfy i zaczerwienienia. Nie wiem czy tak ma być. Wchodzę na różne fora dotyczące tematu i czytam. I dowiaduje się, że to wszystko lipa. Że nie ma na to lekarstwa ( a przynajmniej w naszym zasięgu, ale o tym za chwile), że lekarze nie znają się, nie wiedzą czym leczyć i jesteśmy zostawieni sami sobie. Jakże znajomo, prawda? Czytam o jakichś 2 super lekarstwach zdobywanych spod ziemi. Myślę sobie, i tu jeszcze raz dzięki za moje ubezpieczenie, że mam możliwość porozmawiania z lekarzami specjalistami na czacie. Tak, tak. Dowiedziałam się o tym niedawno. Spróbuje. Co mi szkodzi. I pisze pani doktor dermatolog co i jak. Kobieta rzuca mi hasło " metronidazol" doustnie. Na pytanie o maść na świerzba odpowiada zdawkowo. Ja już oczytana na forum :-) pisze jej, ze metronidazol łagodzi jedynie stany zapalne ( to coś w rodzaju antybiotyku, choć nie do końca) I zadaje jej pytanie, czy jest coś co niszczy tego robala a nie zalecza skutki bytowania. Ona na to, że tak, lek który jest dostępny w USA albo w Kanadzie ( nawet bez recepty). Niedostępny u nas w Polsce ani w Unii. Wow. A teraz najlepsze. Te informacje są z neta. Otóż ten lek o nazwie ivermectin ( iwermectyna) dostępna jest u nas w Polsce jedynie w lekarstwach dla zwierząt. Tak, tak. Zwierzęta nie muszą się męczyć a ty człowieczku owszem. Niezły numer, prawda? I co ja mam robić? W myślach szukam jakichś znajomych znajomych, którzy mogą mieć jakichś znajomych czy rodzinę za oceanem.....Idzie to opornie. Może ktoś z Was mógłby pomóc? Albo może jakiś znajomy weterynarz???? Bo chyba do tego dojdzie, że trzeba będzie udać się do weterynarza i powiedzieć, że dwunożny ale też pacjent ......he he. Poza tym lekarstwem nie ma w Unii nic, co by mogło nas wyleczyć. Amen. Sorrki za ten ironiczny ton, ale opadają mi ręce. Nie wiem co robić. Może ktoś z Was coś doradzi? Heeeeeeeellllllllllpppppppp.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Cz cze 12, 2014 22:24 
Offline
weteran
weteran

Dołączył(a): N lis 17, 2013 19:50
Posty: 284
Cześć Kochana Agnieszko :).

Czemu kochana? Ponieważ jesteś cudowną kobietą. Zaraz Ci to wyjaśnię. Pamiętasz jak pisałaś o szamponie, który Ci pomógł? Isana Med Urea z mocznikiem 5%? Postanowiłem go wypróbować i...muszę powiedzieć, że chyba cuda się zdarzają:D. Ten szampon to po prostu złoty środek. Powninni nobla dać jego twórcy;). A więc po koleji. U mnie już po pierwszym myciu była poprawa. Nie duża ale już coś było widać. Myję nim tydzień. Mam nadzieję, że z dnia na dzień będzie coraz lepiej i skóra się do niego nie przyzwyczai.
A więc umyłem sobie wieczorkiem nim włosy. Rano wstaje i zauważam, że głowa nie swędzi, to duży plus. Bo tak to często mnie rano swędziała. Ok na drugi dzień jakoś patrzę w lustro i nie mogę uwierzyć w to co widzę. Mam świeże włosy! Tak jak bym umył je przed chwilą i myłem je dwa dni temu. To jest dla mnie największy szok. Kiedyś czym bym nie mył, to żeby włosy wyglądały świeżo to musiał bym myć codziennie. Bo na drugi dzień to wyglądały tak oo a na trzeci to już mowy nie ma. A teraz na drugi po dwóch dniach wyglądają tak świeżo, jak bym przed chwilą umył głowę. Plus do tego co zauważyłem, łupież i łuska się zmniejszyły. Same plusy. Fakt ma sls w składzie ale ma też mocznik, który z tego co wiem działa bardzo nawilżająco. Naprawdę cudo nie szampon. Oby tak dalej a zapomnę co to łzs na głowie. Właśnie dlatego bardzo Ci dziękuję, że o nim napisałaś, bo gdyby nie Ty to pewnie nie prędko albo nidgy bym się o nim nie dowiedział.
A co tam u Ciebie słychać? Jal się trzymasz? Co do tych lekarstw na świerzb to właśnie kiedyś czytałem, że ludzie się tym leczną na nużeńca. I że jak podczas leczenia syfki wychodzą to dobrze bo w ten sposób się skóra oczyszcza z tych robaczków. Więc może nie jet tak źle.
Co do rodziny to mam we włoszech ale raczej mam lichy z nimi kontakt. Są zajęci pracą. Rzadko przyjeżdżają itd. Znajomego weterynarza też niestety nie znam :\. Chciałbym Ci pomóc jakoś tak jak Ty mi z tym szamponem pomogłaś :). Myśle, że jak ktoś pomoga to, to później wraca do właściciela. Może znajdzie się taka osoba, która będzie Ci wstanie pomóc.
Dobra lecę spać. Trzymaj się. Jesteśmy z Tobą.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz cze 12, 2014 22:24 


Góra
  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 78 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8  Następna strona

Strefa czasowa: UTC


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
To forum działa w systemie phorum.pl
Masz pomysł na forum? Załóż forum za darmo!
Forum narusza regulamin? Powiadom nas o tym!
Powered by Active24, phpBB © phpBB Group
Tłumaczenie phpBB3.PL