|
przede wszystkim witam Wszystkich, ponieważ jestem na tym forum nowicjuszem
walczę już z ŁZS ładnych kilka lat , z tym ,że do tej pory miałem plamy na płatkach nosowych czasami w brwi i trochę na boku, natomiast od około 2 tygodni jestem w plamach na polikach , czole, nosie i w miejscu zarostu czyli prawie wszędzie, a przy tym niesamowicie mnie wszytko piecze, nie do wytrzymania. W ubiegłym tygodniu odwiedziłem kolejnego w moim życiu dermatologa, który przepisał mi Protopic 0,1% , Dromin, płyn Bioderma H2O Sensibio, krem Iwostin oraz Cynk, po paru dniach stosowania nie wydaje mi się, żeby Protopic mi jakkolwiek pomagał. Dziwi mnie, pieczenie, ponieważ przez tyle lat czegoś takiego nie doświadczyłem, wydawało mi się, że miałem pod kontrolą ŁZS, czy to możliwe ,żeby w ciągu ok. 2 tygodni nastąpiło takie pogorszenie?
Może wspomnę, bo oczywiście to nie była pierwsza wizyta u różnych dermatologów, czym się smarowałem, tak więc wszyscy przepisywali różne maści oczywiście sterydowe, najpierw pojawił się Mecortolon, który w ogóle nie działał na mnie , później Locoid Lipocream który działał oczywiście przez pewien czas, potem znowu próba z Mecortolonem, i szampon Polytar bodajże, też nie działał na mnie, oczywiście cały czas próbowałem na własną rękę różnych rzeczy, i tak np. szampon Selsun Blue dla mnie jest idealny zero łupieżu, próbowałem też kremu Clarsebic w sumie całkiem niezły, oraz różne kosmetyki na które do tej pory wywaliłem sporo kasy ale nic godnego uwagi z tego nie było. Następnie przypadkowo i na własną rękę zastosowałem maść Cutivate oczywiście sterydową, i jak do tej pory to jest najlepiej działająca maść, ale ile można nakładać na siebie sterydy, tym bardziej na taką powierzchnię, jak teraz. Kremu nie mogę dobrać do tej pory próbowałem już droższe tańsze i nie mogę trafić na taki który by mi nawilżył skórę, twarzy oczywiście wodą nie myję tylko też próbuję różnych wód micelarnych itp, z góry dziękuję za wszelkie sugestie i pozdrawiam wszystkich
Arek
|
Zaloguj
Zarejestruj
FAQ
Szukaj
