Witam wszystkich,
kiedyś już zakładałem wątek na tym forum, jednak postanowiłem założyć nowy. Z ŁZS zmagam się już od 13 lat. Obecnie mam 28 lat. Problemy w zasadzie pojawiły się z pojawieniem się łojotoku - czyli okres dojrzewania. Byłem u wielu lekarzy. Diagnoza - trądzik + ŁZS. Trądzikiem nie będę się zajmował tutaj, w chwili obecnej praktycznie już go nie ma. Natomiast co do ŁZS, zaczęło się to na skórze głowy. Potem brwi. Czyli typowo. To było w gimnazjum. Po około 3 latach, pojawił mi się na twarzy czerwony motyl. Potem zauważyłem, że rumień ten zaczął się rozprzestrzeniać dalej. Obecnie można powiedzieć mam zajętą całą skórę twarzy. Czoło, policzki, nos, broda. Skóra nie jest czerwona, bo bym skłamał, ale jest tak jakbym się troche opalil na sloncu nie majac filtra. Jest ona w dodatku sucha, bardzo wrazliwa i zarazem tłusta. Co ciekawe, nie swędzi, nie łuszczy sie praktycznie w ogóle. Tylko lekki rumien, sucha skóra i bardzo wrazliwa. Skóra jest też płytko unaczyniona. Mojemu tacie teraz tez wyszło ŁZS, tylko ze on nie ma łojotoku, ma zdrową skóre bez zadnego rumienia i wyskocza mu plamy na skórze twarzy, potraktuje je jakims specyfikiem i potem skóra twarzy jest zupełnie normalna. Czasami zastanawiam sie czy u mnie to na pewno jest ŁZS. Ale wracając do mnie i do tytułu posta. Stosowałem przez pół roku curacne. 40 mg codziennie. Po okresie miesiąca świąd głowy zniknal zupelnie. Niestety poprawy na twarzy nie było. Wrecz przeciwnie, skora stala sie jeszcze bardziej czerwona i sucha. Dlatego zmuszony bylem zamiast 40 mg codziennie brac 40 mg co drugi dzien i było lepiej. Łojotok zniknal, jednak poprawy na twarzy nie było. Skóra nie wróciła do swojej pierwotnej postaci. Suma sumarum teraz juz ok. 3 miesiace po odstawieniu łojotok wrocil i swiad glowy tez. Takze na dluzsza mete nie polecam izotretyniny na Łojotokowe zapalenie skory, bo lojotok predzej czy pozniej wroci. Co innego z tradzikiem. Tutaj byla znaczna poprawa.
Co mi pomaga. Skinoren. I to bardzo. W dodatku stosuję krem Uriage DS. I żel do mycia twarzy Physiogel. Alantan krem jest też super, na początku duża ulga tylko u mnie z racji łotojoku skóra szybko robi się tłusta, i za 3-4 godziny jest już gorzej.
Zastanawiam sie czy nie zastosować terapii orungalem. Oczywiscie zdaje sobie sprawe, ze pewnie bedzie to jak z izotekiem, czyli po dluzszym czasie problem wroci, jednak moze ktos bral i zauwazyl znaczna poprawe. Zastanawiam sie tez czy warto zrobic jakies wyniki czy to hormonow, czy tutaj gdzies moze lezec problem. DOdam tez ze mialem przewlekle zapalenie migdalow. Usunalem je, jednak w przypadku LZS nie bylo wiekszej roznicy. Jestem także alergikiem (kurz domowy). Mam też niedoczynność tarczycy i refluks żołądka. Podaję to, bo może uda znaleźć się jakiś punkt zaczepienia, ale gdyby tak było, to już by to odkryli..
Pozdrawiam wszystkich