Witam.
Zapewne pytanie jak jedno z wielu tu na forum. Po krótce postaram sie przybliżyć mój problem. A więc tak - meżczyzna, lat 17
Od jakiegos 13ego roku życia mam problem z przetłuszczajaca sie skórą i dziwną zmianą w okolicach polików, nosa i czoła. Historia była taka ze na poczatku myślałem ze to normalne, później w wieku jakichs 15 lat zacząłem nawilżać tłustymi kremami itd. - bez skutecznie. W wieku 16 lat dowiedziałem sie o AZS - wykluczyłem, później o ŁZS - zainteresowanie większe, ale "leczenie" nie przyniosło zadowalajacych efektów. Na czym polegało? Między innymi Orungal przez 10dni po dwie kapsułki, pimafucort na twarz (człowiek był młody, głupi i nie znał siły internetu. Teraz nawet bym do ręki tej maści nie wział). No i tak chodziłem od dermatologa do dermatologa. Żaden jasno mi nie powiedział ze to ŁZS, raczej z racji wieku było to podpinane pod trądzik (mimo iz miałem wtedy np. tłusty łupiez). Z braku sił, znów szukałem w internecie. Dorwałem sie do Canidy. Poczytałem, pewne objawy sie zgadzały - badania potwierdziły Candidę w stopniu +. Wprowadziłem wtedy pierwszy raz w życiu dietę, przez pewien czas dosyc rygorystyczną. Było lepiej, owszem. Do tego doszedł fluconazol w dawce 100mg x 14dni, różne naturalne kuracje oczyszczajace, przeciwpasożytnicze itp. Było jeszcze lepiej, ale to dalej nie jest to. Dochodząc do dzis sprawa przedstawia sie tak że zmiany skórne nadal są, z tym że mniej nasilone. Łojotok też sie zmniejszył, ale o normalnosć to on sie wciaz nie ociera. Łupieżu juz dawno nie mam.
W sumie opisałem to tak jakbym miał ŁZS ale... No właśnie. Nie mam objawów typu tłuste łuski, jakieś stany zapalne na pół twarzy itd. "Jedynymi" defektami mojej skóry jest właśnie łojotok, stan zapalny w kącikach nosa oraz na czole (choć tu ociera sie również o zmiane grzybiczą. Często swędzi, raczej nie ma tendencji do czerwienienia. Natomiast jest wyraźnie cieplejsze niż pozostałe partie skóry), do tego taka lustrzana skóra właśnie w miejscu tych zmian na czole. Na polikach natomiast poza łojotokiem, mam taką bledszą, również błyszcząca sie skóre.
Ogólnie staram sie o nią dbać, oczyszczać itd. Aktualnie nie jestem juz na diecie (co nie oznacza ze jem źle. Po prostu jak mam no cos ochote to sobie nie odpuszczam. Po prostu jem to w mniejszej ilosci). Nie mam juz pomysłów na to co mi dolega, wiec znów powracam do tezy ŁZS. Troche chaotycznie to opisałem, ale etapy mojego życia są naprawdę pogmatwane jeśli chodzi o skórę. Dodam jeszcze ze aktualnie jestem na odczulaniu przeciw roztoczom, trawom i zbożom.
Jeśli ktoś mi moze podpowiedzieć czy to moze byc ŁZS, to będę bardzo wdzieczny. Będę miał jakis punkt zahaczenia, i wiedzę jak leczyć. Do dermatologa (mimo iż totalnie juz straciłem do nich zaufanie) planuje sie wybrać w przyszłym tygodniu.