Łojotokowe Zapalenie Skóry - Seborrheic dermatitis - Forum

Idę w czwartek na badania. Dermatolog, który podejrzewa ŁZS zlecił mi badanie na nużeńca. Mam skórę bardzo wrażliwą, naczyniową i suchą. Prawie bez pryszczy, jakis od czasu do czas,u się pojawi ale nic dramatycznego. Moja skóra zaczeła wariować dwa lata temu po ostrym opalaniu. Zaczeły mi wychodzić naczynka, całe ich skupiska. Walczyłem z nimi kremami z ekstraktami mającymi wzmocnić naczynka. Niestety po jakimś czasie skóra chyba przestała je tolerować w pod nosem, i na brodzie, czyli tam gdzie mam czerwoną skórę pod nosem i na brodzie. Skóra reaguje czerwienią(z reguły po kilku dniach) nawet na rzeczy, które powinny być wręcz anty-alergicznę(pantenol, alantoina ). Stąd myślałem że to alergia, która rozjusza naczynia. Używam Dexerylu, który mi nie pogarsza sprawy, ale skóra ciągle wydaje się lekko zaogniona. pewne objawy zgadzają sie z ŁZS(przetłuszczająca się skóra tam gdzie jest czerwona(bo na reszcie twarzy jest sucha), łuszczenie w okolicy brwi i na czole) dlatego pomyślałem- co mi szkodzi, może dermatolog ma rację.

Zrobie badania na tego łużeńca, od siebie będę chciał jeszcze sprawdzić czy nie mam grzybów typu pityrosporum. Jakieś jeszcze badania mogę zrobić aby odkryć przyczynę stanu zapalnego skóry?

Witaj !

ten drożdżak stanowi naturalną mikroflorę skóry człowieka, więc jeśli faktycznie masz ŁZS - na pewno masz jego przerost. Takie badanie nie wniesie nic nowego.
Co innego badanie na obecność nużeńca. Objawy mogą być podobne do ŁZS więc dobrze takie badania wykonać.
Tak na prawdę nie ma żadnego badania które w jasny sposób pomoże Ci odnaleźć przyczynę stanu zapalnego. Dlatego ŁZS jest takie trudne do leczenia/eliminowania objawów.
Słońce działa fatalnie na skórę. Do tego nieodpowiednia pielęgnacja i problemy gotowe ;) Napisz jakich obecnie używasz preparatów, czym myjesz itd.
Polecam rozpocząć stosowanie filtrów ochronnych - przez cały rok. Przy problemach z naczynkami jest to podstawą.
Pamiętaj, że każdy indywidualnie reaguje na różne substancje, na różne preparaty. Masa osób może coś świetnie tolerować, a trafi się taka którą to samo bardzo podrażni. Skóra osób z ŁZS jest w pewnym sensie skórą "alergiczną" i trzeba obserwować co jej szkodzi a co nie, żeby umieć o nią odpowiednio zadbać. Odpowiednią pielęgnacją można zdziałać cuda.

_________________
Nie udzielam porad via prywatne wiadomości - pytania zadajemy na Forum.

Po pierwsze: Regulamin Forum.
Po drugie: FAQ Forum.
Po trzecie: Pytaj - to nie boli.

mhm. czyli nie ma sensu robić badania na zwiększoną ilość tych grzybów? może jednak, będę wiedział czy jest sens używania pirolamu, które przepisał mi dermatolog. a co do pielęgnacji- wypróbowałem już dziesiątki rzeczy. kremy na naczynka pogarszają stan. tak samo jak kremy do cery wrażliwej i suchej(nie wiem czy można nagle uczulić skórę na tyle rzeczy) a nawet jeśli nie pogarszają to nie potrafią przywrócić równowagi skóry. dlatego mam nadzieję że w końcu będę chociaż wiedział z czym walczę.

ps. myję żelem ziaji do cery suchej, a nawilżam kremem Dexery.

pps. troche sie popubiłem czytając o ovale. ich zwiększona ilość jest skutkiem łojotokowego zapalenia skóry czy przyczyną??

Jeżeli masz ŁZS to Pirolam jest sens stosować. Ale gwarancji nie ma, że pomoże, z resztą każda osoba na tym Forum wie, że żaden lek/dermokosmetyk/kosmetyk nie daje takiej gwarancji. Trzeba samemu znaleźć coś dobrego dla siebie. Ale przecież od czegoś trzeba poszukiwania zacząć ;)
To, że krem ma napisane "do cery nadwrażliwej", "alergicznej" etc. wcale nie świadczy o tym, że musi się sprawdzić. Sprawdzi się tylko to, co świadomie wybierzesz drogą eliminacji. Trzeba przyglądać się składom. Dlatego zachęcam do zajrzenia na tę stronkę >> Szkodliwe składniki kosmetyków ; Dr Henryk S. Różański

Owszem, skóra może źle reagować na wiele rzeczy. Na przykład ja nie jestem alergikiem, można powiedzieć że dotychczasowe badania są w normie, za to jakieś 90% specyfików dostępnych w drogeriach, a nawet aptekach, pogarsza stan mojej skóry. Dlatego zależy mi na tym, żeby uświadomić Was, że problem może tkwić w samej skórze, gdzie zaburzona jest jej naturalna ochrona co może objawiać się np. stanem zapalnym. O taką skórę trzeba świadomie dbać. Nie możecie stosować żadnego produktu który wpadł w ręce przez przypadek, czy tylko dlatego, że stu innym osobom pomaga. Wiadomo, że trzeba eksperymentować - ale świadomie - jeśli coś nie pomaga/pogarsza stan skóry to trzeba uparcie szukać dalej, przyglądając się składowi preparatu i zwracając uwagę na to, jaka substancja/substancje mogły sprawę pogarszać ;)

Ten żel oczyszczający to Ziaja Oliwkowa ?

No więc to jest zasada błędnego koła. Już tłumaczę ;) Pityrosporum ovale jest jedną z przyczyn ŁZS. Drożdżak bytuje u każdego na skórze, więc zwykle nie wywołuje żadnych objawów chorobowych. U osób z pewnymi predyspozycjami (niestety nie wszystkie czynniki są tu poznane) dochodzi do ich nadmiernego namnażania się. Jednymi z tych czynników jest osłabiona naturalna obrona skóry, nadprodukcja sebum. Te grzyby są lipofilne - czyli im więcej sebum skóra wytwarza, tym bardziej im to pasuje ;) (kolokwialnie rzecz ujmując). Dochodzi do ich nadmiernego rozrostu. Ich metabolity wydalane do otoczenia - czyli na skórę - przez co ją podrażniają (ale nie jest jedyna przyczyna stanu zapalnego bo wtedy myślę, że leczenie byłoby o wiele łatwiejsze). Skóra podrażniona manifestuje się stanem zapalnym. Czyli nie potrafi bronić się tak jak skóra zdrowa. To pozwala na namnażanie P. ovale + łojotok i tak błędne koło się zamyka. Dlatego tak ważną sprawą jest odpowiednia pielęgnacja żeby wspomagać naturalną barierę ochronną skóry, a nie ją osłabiać.

_________________
Nie udzielam porad via prywatne wiadomości - pytania zadajemy na Forum.

Po pierwsze: Regulamin Forum.
Po drugie: FAQ Forum.
Po trzecie: Pytaj - to nie boli.

Dziękuję bardzo za wyczerpującą wypowiedź zrobię to badanie na p. ovale, zawsze to jakaś wskazówka w kwestii co mi dolega.

a co do szkodliwości składników to jestem tego świadom. Tyle, że ja kupowałem pół produkty z mazidła.com czy naturalis i łączyłem je pojedynczo z kremem, który mi nie szkodził. I wtedy skóra reagowała po paru dniach zaognieniem. Czekałem pare dni na unormalizowanie i próbowałem coś nowego aby wzmocnić naczynia badź nawilżyć suchą skórę. A to były produkty w stylu pantenol, alantoina, mocznik, nmf, ekstrakty: kasztanowiec, zielona herbata, oczar, miłorzeb...czyli rzeczy które z reguły poleca się dla naczyniowców. Pierwszą taką reakcje miałem po miesiącu stosowania kasztanowca, który początkowo mi służył i nagle z dnia na dzień przestał. Taką samą reakcję miałem później po wyżej wymienionych rzeczach czy kremach aptecznych. Dlatego właśnie zastanawiam sie czy nie mam jakiegoś przewlekłego stanu zapalnego na tle alergicznym :/

ps. nie, to ziaja żel myjący z wapniem.

to jednak nie nużeniec. da się jakoś potwierdzić diagnozę o ŁZS zanim potraktuje swoją wrażliwą twarz drogim jak cholera Elidelem(w połączeniu z Pirolamem), który z racji tego że jest na bazie alkoholu może mi zrobić prawdziwy sajgon na pysku?