Na polskich stronach nie ma za wiele informacji na ten temat, a przynajmniej nie dla osoby, której problem dotyczy i chciałaby na ten temat poczytać.
Każdy chory wie, co to za przypadłość i jak bardzo dokuczliwa. Uprzykrza życie tak samo bardzo jak ŁZS z tą różnicą, że stan zapalny zajmuje czerwień wargową (niekoniecznie całą powierzchnię) i ewentualnie miejsca na granicy ust i skóry. Poniżej zdjęcie, tutaj akurat wersja łagodna:
Przyczyny nie są znane. Przy rozpoznaniu powinno zrobić się posiew i biopsję aby wykluczyć zakażenie mikroorganizmami czy inne powody. Jeżeli wykluczy się wszystkie możliwe przyczyny, więc dokładny powód nie będzie znany, można się spodziewać, że rozpoznaniem będzie właśnie przewlekłe, złuszczające zapalenie ust. A więc diagnoza polega na wykluczeniu innych chorób, specyficznego testu na Exfoliative Cheilitis nie ma.
Podaje się, że wpływ mogą mieć czynniki chemiczne lub fizyczne, nadmiar witaminy A , niedostateczna higiena jamy ustnej.
Zdecydowanie podkreśla się tutaj odruchy i nawyki (czyli na przykład: ciągłe oblizywanie ust, ich ściskanie, przygryzanie, etc.) jak również oddychanie przez usta. Mogą one nie tylko powodować ale również nasilać i przedłużać zapalenie.
Choroba stosunkowo rzadko notowana. Występuje z takim samym nasileniem u obu płci ale zwykle w grupie wiekowej do 30go roku życia.
Sama przypadłość objawia się w postaci ciągle złuszczającego nabłonka na wargach które są bardzo popękane, ściągnięte i wyschnięte. Mogą pojawiać się ranki. Brak wysięku i swędzenia. Nieprzyjemne uczucie spierzchnięcia warg może być bardziej dokuczliwe jeśli usta mocno przeschną i nie zostaną natłuszczone. Wyschnięcie utrudnia mówienie i jedzenie gdyż usta wydają się być ciągle napięte.
Chorzy unikają kontaktów z innymi osobami. Często inni, zdrowi ludzie, dziwią się dlaczego nie można w końcu sobie posmarować tych popękanych ust. Mówienie, że to niewiele daje, usta wyglądają wciąż beznadziejnie, jest bezcelowe bo często tego nie rozumieją
Taka choroba, podobnie jak przy ŁZS i wielu innych, może spowodować depresję i zaburzenia osobowości. Niestety ale jest to wyzwanie dla chorego i jego psychiki.
Złuszczanie pojawia się cyklicznie. Najpierw można wyczuć i zaobserwować malutkie chropowatości które w kolejnych dniach „znikają” a powierzchnia zaczyna się złuszczać. Później następuje przerwa (krótka remisja), jej długość jest różna. U niektórych wynosi kilka dni, u niektórych dwa tygodnie.
Mogą zachodzić spontaniczne poprawy na dłuższy okres czasu.
Leczenie może być skojarzone z leczeniem psychiatrycznym, albo nawet powinno. Może nie tylko poprawić nastrój, uspokoić ale również pośrednio wpłynąć na zmniejszenie stanu zapalnego.
Zmiana ta jest oporna na leczenie. W zasadzie najlepsze są preparaty które mocno natłuszczą i w ten sposób „zatuszują” łuszczenie. Nie można przyśpieszyć samego procesu „gojenia się”.
Mogę polecić
maść Echinapur (wyciąg gęsty z jeżówki purpurowej). Bardzo tłusta więc przydatna, barwa brązowo-przezroczysta, zapach mało przyjemny ale niedokuczliwy. Cena: około 10 zł za 30 gram. Bardzo wydajna. Echinapur najlepiej smarować jak już tylko się czuje, że coś zaczyna się dziać. Dzięki temu, potrafi zaleczyć nawet w ciągu 5 dni, a same usta są mniej podrażnione. Poza stosowaniem owej maści, największym sprzymierzeńcem jest najzwyklejsza
biała wazelina kosmetyczna. Cena to około 4-5 zł za 30 ml.
Kiedyś wyczytałam na zagranicznej stronie taki sposób – na ile faktycznie działający – tego nie wiem:
Namydlić ręce płynem do naczyń a następnie przetrzeć powstałą pianą usta, zmyć dosyć ciepłą wodą. Później wcierać płyn do naczyń w usta (może piec) i pozostawić na około minutę. Opłukać ciepłą wodą. Nałożyć na usta i skórę wokół wazelinę i pozostawić. Jeżeli jest to atak to robić tak codziennie, na przykład na wieczór. Później profilaktycznie: raz - dwa razy w tygodniu.
Nie ma to jak choroby o nieznanym podłożu a przede wszystkim – oporne na leczenie
_________________
Nie udzielam porad via prywatne wiadomości - pytania zadajemy na Forum.
Po pierwsze:
Regulamin Forum.
Po drugie:
FAQ Forum.
Po trzecie:
Pytaj - to nie boli.